Bilans kadencji: #L, #Z

Historia jest świadkiem czasów, światłem prawdy, życiem pamięci, nauczycielką życia – mawiał Cyceron. Podobnie jest też z naszymi seniorami, którzy pamiętają dzieje naszych „małych ojczyzn”, będąc zarazem świadkami tego, co na tej ziemi się działo. To właśnie oni pełnią zaszczytną rolę kronikarzy tamtych czasów, a co za tym idzie ich zadaniem jest przekazanie wiedzy o nich młodszym generacjom. I chociażby tylko za to należy im się nie tylko od nas współczesnych wielki szacunek „od święta” i kwiatek na dzień babci czy dziadka, ale realne wsparcie na drodze włączania w życie społeczne dzisiaj i utrzymania ich aktywności w tym zakresie. Głupcem jest bowiem ten, kto wyzbywa się ludzi, którzy dysponują wielkim skarbem, jakim jest cenne doświadczenie życiowe oraz mądrość, której nie wyczyta się w żadnej z książek. Stąd też i ja, korzystając często z rad ludzi starszych i mądrzejszych, nauczyłem się, że wielopokoleniowy wymiar Jaworza ma swój sens i może być swoistą wartością dodanych dla nas młodych, którzy myślą, że wiedzą już wszystko i mają receptę na każdy problem. Nic bardziej mylnego.

20180323_190441

Ludzie starsi w naszej gminie stanowią ponad 15% ogółu społeczeństwa (w wieku 65+ wg stanu na koniec 2016 r.) i są niezwykle ważną w moich oczach grupą w naszej lokalnej wspólnocie. To właśnie dzięki ich pracy i zaangażowaniu na przestrzeni lat – tak w PRL-u, jak i wolnej już Rzeczypospolitej po 1989 roku – Jaworze najpierw odzyskało samodzielność administracyjną, a następnie prężnie rozwinęło się w stronę nowoczesnej i dynamicznej gminy. W tym właśnie duchu wspólnie mogliśmy m.in. świętować dwa lata temu srebrny jubileusz odzyskania autonomii gminnej (1991-2016), a w tym roku będziemy cieszyć się tak ze stulecia niepodległej Polski, jak i powrotu po wielu wiekach naszego skrawka ziemi do Macierzy. W zeszłym roku z dumą mogłem złożyć kwiaty pod pomnikiem Marszałka Piłsudskiego (z okazji 150-lecia jego urodzin) wzniesionego przez jaworzan w latach 30-tych ubiegłego stulecia, wśród których na pewno byli spadkobiercy i potomkowie minionych pokoleń, którzy z kolei dzisiaj i dla nas są nestorami rodów i autorytetami w życiu.

W programie wyborczym zapowiadałem, że grupa ta znajdzie pod szczególną opieką władz gminnych. Napisałem m.in., że będziemy chcieli objąć ich różnego rodzaju szkoleniami oraz działaniami wspierającymi ich integrację społeczną, w tym w ramach Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Realizowaliśmy ten postulat poniekąd na raty – najpierw organizując „lekcje” informatyczne – najpierw z instruktorem, potem w ramach inicjatywy „junior-4-senior”, czyli w formule, gdzie młodzież uczyła starszych komputerowego rzemiosła w ramach wolontariatu. Dzisiaj podobne zajęcia odbywają się już w ramach Jaworzańskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, a którym towarzyszą zajęcia językowe, basen czy inne ćwiczenia ciała i rozumu.

W ogóle dla mnie osobiście Uniwersytet Trzeciego Wieku (w tym jako dla człowieka, który zajmuje się zawodowo i z pasji nauką i pracuje na uczelni wyższej) jest jedną z bardziej istotnych propozycji dla ludzi starszych, jaką przedstawiło kiedykolwiek Jaworze. Niewiele jest bowiem gmin wiejskich, gdzie taka rzecz w ogóle mogła zaistnieć. Pomysł powołania UTW dojrzewał w mojej głowie już kilka dobrych lat, gdyż w sposób oczywisty dostrzegam potrzebę organizacji życia społecznego dla osób najstarszych w naszej gminie poza tradycyjnymi formami spotkań w ramach różnego typu organizacji pozarządowych. Stąd też rozpoczynając swoje urzędowanie, zasygnalizowałem pomysł otwarcia takiego uniwersytetu w tej kadencji – udało się. Od października 2017 roku słowo stało się ciałem, a co więcej inicjatywę tę „pobłogosławił” Wydział Etnologii i Nauk o Edukacji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach z siedzibą w Cieszynie, udzielając swego patronatu naukowego. To jest bardzo dobra inicjatywa, która daje ludziom w senioralnym wieku możliwość poszerzania swoich horyzontów w ramach wykładów uniwersyteckich, a przy okazji uaktywnia ich działania w ramach samorządu studenckiego, który odpowiedzialny jest za organizowanie zajęć dodatkowych, np. językowych czy warsztatowych. I choć niektórzy (pewnie z przyczyn politycznych) zaczęli już bruździć i robić krecią robotę, to jednak wierzę, że to ma sens – szczególnie gdy patrzę, ile osób co dwa tygodnie uczestniczy w tych uniwersyteckich zjazdach w naszej przepięknej wsi.

26232970_1153609088107961_6138892370686938188_o

Działania prosenioralne wspieramy także w ramach współpracy z organizacjami pozarządowymi – tutaj wymienię chociażby Koła Gospodyń Wiejskich, Kółko Rolnicze, Koło Emerytów, Rencistów i Inwalidów, Związek Niewidomych i wiele, wiele innych. Właśnie tym organizacjom udzielamy hojnego wsparcia ze środków gminnych. Dodać należy w tym zakresie także możliwość korzystania z bezpłatnych porad prawnych w czasie czwartkowych dyżurów mec. Patrycji Jakubiec w bud. „Pod Goruszką”, a także doroczne spotkania z okazji „Dnia Seniora” czy też wigilię dla ludzi starszych i samotnych. A to nie koniec tych starań, gdyż parę inicjatyw mam jeszcze w zanadrzu…

Ze sprawami ludzi starszych (ale i nie tylko) wiąże się także gminna polityka zdrowotna i społeczna, o czym także szeroko pisałem w swoim programie wyborczym. Są to kwestie ważne dla każdego z nas – niezależnie od wieku czy zasobności portfela.

Po pierwsze w mijającej kadencji udało się nam w istotny sposób poprawić warunki funkcjonowania Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, przenosząc go do głównego budynku naszego urzędu. Dzisiaj jego klienci mogą załatwiać swoje sprawy w cywilizowanych, a nie barakowych, warunkach – szczególnie, że realizujemy dość ważny społecznie program „500+”.

Po drugie wdrożyliśmy wspólnie z radnymi programy profilaktyczne, które były finansowane ze środków gminnych, a dotyczące m.in. szczepień przeciw rakowi szyjki macicy dla zainteresowanych dziewczynek, badania przesiewowe słuchu, badania mammograficzne itp.

Po trzecie działamy cały czas na rzecz podniesienia jakości usług świadczonych przez nasz ośrodek zdrowia – chociażby zakup usg, który daje szerokie możliwości diagnostyczne w zakresie badań naczyniowych, tarczycy, węzłów chłonnych, jamy brzusznej, można też wykonać tzw. badanie Dopplera. Maszynę można wyposażyć również w dodatkowe przystawki (zob. www.wiadomosci.ox.pl).

29326 (1)

Sam włączyłem się także w wiele innych akcji promujących zdrowie, np. honorowego dawstwa krwi, pierwszej pomocy, donacji organów czy promocji bazy dawców komórek macierzystych. To niesamowite, że ja poszedłem za tak wieloma jaworzanami, a wielu jaworzan poszło za nami. To niesamowicie buduje.

FotoJet

Przed nami jednak wytężona praca nad modernizacją samego budynku – panele fotowoltaiczne produkujące energię elektryczną, termomodernizacja, którą wyprzedzić musi audyt energetyczny czy nawet rozbudowa samego ośrodka zdrowia, od której się nie odżegnuję, a która może pochłonąć kilkaset tysięcy złotych. To zadanie na nową kadencję, która będzie już pięcioletnia. Czy się uda? Musi się udać, gdyż jak już wiele razy podkreślałem, na zdrowiu nie wolno pod żadnym pozorem oszczędzać – co więcej, w zdrowie należy inwestować.

podpis

Bilans kadencji: #G, #N

Odkąd zostałem wójtem, podkreślam, że myślą przewodnią dla mnie służenie mieszkańcom, zaś oni sami są dla mnie podmiotem samorządu. I ten, kto mnie poznał, wie, że nie są to jakieś frazesy, ale naprawdę kieruję się tą zasadą w swoim postępowaniu. I choć nie zawsze podjęte przeze mnie decyzje satysfakcjonują każdego, to podejmuję je w interesie całej wspólnoty. To kolejna prawda, którą powtarzam – gmina nie realizuje interesów prywatnych, ale jest odpowiedzialna za interesy wspólne. I tego podejścia na pewno nie zmienię.

Wczoraj, gdy na FB jeden z radnych „napadł” mnie otwarcie, że sala spotkań w Domu Gminnym „Pod Harendą” została otwarcia bez zaproszenia niektórych radnych, pierwszy raz w życiu chyba publicznie zaoponowałem. Otóż napisałem, że wcale nie musieliśmy tego robić z celebrą – i nawet nie powinniśmy. Bo samorząd to nie „wójt plus rada”, ale najpierw jaworzanie – dzieci, młodzież, dorośli i seniorzy, czyli my wszyscy razem. Gmina to wartość sama w sobie, gdyż tworzą ją mieszkańcy, a nie „funkcjonariusze publiczni” mniejszego czy większego kalibru, a w Jaworzu czas „oficjałek” dawno temu się skończył – teraz mamy wspólnotę dusz i serc, w których wyryte jest słowo „Jaworze”. Taką bowiem misję swojego urzędowania kiedyś tam sobie wymyśliłem i jej się trzymam. Bo Jaworze to coś więcej – to My…

Powyższa filozofia w pełni współgra z tym, co napisałem w programie wyborczym napisałem, że głos mieszkańców to najważniejszy atut gminy – bowiem samorząd stanowią ludzie, a nie osoby wyznaczone do pełnienia władzy, zaś wójt czy radni muszą się wsłuchiwać w potrzeby mieszkańców, znać ich problemy oraz być otwarci na ich sugestie, nie zapominając przy tym, że jednak to oni ponoszą za wszystko odpowiedzialność. Rola wójta jest tu szczególna, gdyż on pełni funkcję nie tyle ojca sukcesów, bo ten ma ich wielu, ile jest ojczymem wszystkich porażek, do których pozostali nie chcą się przyznać…

Tak więc w trakcie mijającej kadencji zorganizowaliśmy co roku spotkania z mieszkańcami – w 2015 roku było ich cztery, w 2016 – dwa, w 2017 – dwa w ramach tzw. reformy oświaty, zaś w 2018 r. będzie ich co najmniej dwa lub trzy. Zobaczymy. Ale na pewno będą grubo przed kampanią wyborczą, gdyż tego wymaga elementarna uczciwość wobec Państwa, a także konieczność „zdania meldunku” z tego, co wykonaliśmy, co się nie udało, a co musi jeszcze poczekać. Kiedyś na pytanie jednego z jaworzan, czy coś tam zrealizuję, czego nie da się zrobić, odpowiedziałem: wybieracie Państwo wójta, a nie czarodzieja. I tak traktuję tę pracę – jako coś realnego, a nie hokus-pokus i czary-mary.

Godziny pracy urzędu nie zostały co prawda wydłużone, ale jeszcze bardziej  – ja i urząd – uelastyczniliśmy się w rozwiązywaniu Państwa problemów. Ja sam jestem dostępny, nawet wieczorową porą, w mediach społecznościowych, zaś mój numer telefonu komórkowego nie stanowi już chyba tajemnicy państwowej. Nie ma też problemu, by umówić się ze mną również po godzinach pracy urzędu. Niemniej jednak temat godzin pracy urzędu to sprawa otwarta – mogę jednak powiedzieć, że jestem bardzo dumny ze swoich pracowników, którzy na tle innych urzędników wypadają z całą pewnością bardzo dobrze, o czym świadczą badania opinii mieszkańców. I za to im dziękuję – za to, że są dla Państwa raczej pomocą niż barierą, bo o to tutaj głównie chodzi.

Od początku mojej kadencji uruchomiliśmy także bezpłatne porady prawne świadczone przez Panią mec. Patrycję Jakubiec co czwartek w godz. 17:30-19:00. Są one finansowane z budżetu naszej gminy i różnią się tym od pomocy państwowej, że wystarczy przyjść, a nie przynosić ze sobą stertę dokumentów uprawniających do bycia przyjętym. Już wkrótce zaprezentuję Państwu dokładniejsze dane o zainteresowaniu tą formą współpracy, które było niemałe.

Poza tym ruszyliśmy w 2015 roku z budżetem obywatelskim – Budżet obywatelski to dla mnie okazja, byśmy wszyscy wzięli czynny udział w decyzjach związanych z rozwojem gminy. Dlatego jest to tak ważny obszar działań. Liczę na Państwa pomysły i uwagi!” – tak mówiłem w wywiadzie dla Magdy Fritz z Radia Bielsko nieco ponad miesiąc po swoim zaprzysiężeniu. O tym wszystkim możemy poczytać TUTAJ.

Co do wolontariatu, to jeszcze to wyzwanie przed nami. Tego nie udało się zrobić, ale mamy już kilka pomysłów. Na razie nasza gimnazjalna (przedreformowa) młodzież ruszyła z tematem. Raz w ramach akcji „Pola Nadziei”, a dwa – w ramach przedsięwzięcia „Junior – Senior”, kiedy to nieodpłatnie szkolili starszych jaworzan z obsługi komputera. Czyli pierwsze koty za płoty… Gdyż jak powiedziałem podczas mojego zaprzysiężenia „Wolontariat to iskra, która może nas podpalić do bezinteresownego działania na rzecz innych. Sąsiedzi pomagają sąsiadom, młodzież osobom starszym i odwrotnie. To doskonała droga do stworzenia społeczeństwa obywatelskiego i jego kształtowania dla dobra całej wspólnoty. Mogę wskazać w tym miejscu wiele przykładów, które już dzisiaj mają miejsce – to trenerzy w klubach sportowych, to rodzice angażujący się w sprawy szkoły czy wreszcie członkowie ochotniczej straży pożarnej. Ale to wciąż mało – jaworzan stać na więcej. Ułatwmy to im poprzez różnego rodzaju inicjatywy społeczne, które gmina będzie w miarę jej możliwości wspierać i popierać!”

Głos mieszkańców to najważniejszy atut gminy. Samorząd bowiem stanowią ludzie, a nie osoby wyznaczone do pełnienia władzy. Musimy w związku z tym wdrażać nowe rozwiązania, których do tej pory w Jaworzu jeszcze nie było. Rzeczywistość jest przecież bardzo dynamiczna, a potrzeby ludzi zmieniają się jeszcze szybciej. Integracja europejska, rozwój komunikacji elektronicznej i Internetu, czy aktywność organizacji społecznych tworzą nowe uwarunkowania w pracy samorządu. Władze gminy muszą odpowiadać na te fakty i wychodzić im naprzeciw.

CollageMaker_20180311_193612760.jpg

Bilans kadencji: #M

Młodzież w Jaworzu – dlaczego mam tak dobry z nimi kontakt? Ponieważ traktuję ich (was) jak równych sobie – czyli po prostu po partnersku. I ktokolwiek mnie zna wie, że dogadanie się z młodymi ludźmi to dla mnie przysłowiowa „betka”. Krótko mówiąc, nadajemy na tych samych falach – aczkolwiek nierzadko mnie zaskoczą czy wprawią w zaniemówienie. Uwielbiam ich pomysły, uwielbiam ich energię – uwielbiam ich! I żeby nie było Młodzieżowa Rada Gminy Jaworze to mój autorski pomysł. I tego nikt mi nie odbierze…

W 2011 roku – jeszcze jako wicewójt – zaproponowałem powołanie w strukturze naszego samorządu Młodzieżowej Rady Gminy Jaworze, która jako emanacja młodzieży naszej wsi byłaby wyrazicielem woli młodych ludzi, a jednocześnie wspierałaby wójta i radnych w sprawach dotyczących młodszego pokolenia.

I tak za nami (i w trakcie nas) już trzy kolejne kadencje MRG Jaworze:

  • I Kadencja (2011-2013): Martyna Kruczek (przewodnicząca), Łukasz Labza (wiceprzewodniczący),  Paulina Panewka (sekretarz) oraz radni: Patrycja Leś, Michał Pasterny, Mateusz Waszek, Łukasz Gańczarczyk, Wiktoria Sękowska, Piotr Sierszecki, Agnieszka Kukla, Kami Kania, Sandra Paszek, Patryk Romaniak, Marcelina Pomper, Paweł Zontek.
    Zdjęcie użytkownika Młodzieżowa Rada Gminy Jaworze.
  • II Kadencja (2013-2015): Agnieszka Kukla (przewodnicząca), Łukasz Labza (wiceprzewodniczący), Marcelina Pomper (sekretarz) oraz radni: Piotr Sierszecki, Kamil Kruczek, Paweł Ficek, Tomasz Ryrych, Aleksandra Zalewska, Ewelina Romik, Marek Żur, Kamil Binda, Zuzanna Czader, Marta Małysz, Patrycja Leś, Łukasz Gańczarczyk.
    MRG II Kadencja1
  • III Kadencja (2015-2018): Patrycja Leś (przewodnicząca), Kamil Binda (wiceprzewodniczący), Zuzanna Czader (sekretarz) oraz radni: Zuzanna Buzderewicz, Paweł Ficek, Mariusz Kukla, Kamil Kruczek (zastąpiony przez Benedykta Proszyka), Kamil Krzempek, Izabela Kurcjus, Kamil Nowak, Michał Pasterny, Zuzanna Petlic, Sara Pierściecka, Tomasz Ryrych i Borys Witański.
    Zdjęcie użytkownika Młodzieżowa Rada Gminy Jaworze.

Wzmocniłem rolę Młodzieżowej Rady Gminy Jaworze, dając jej do dyspozycji swój własny budżet (ok. 5 tys. złotych rocznie), a przy okazji umożliwiając organizację Festiwalu Młodzieży w Jaworzu, który od kilku lat odbywa się w naszej gminie. Tym samym otworzyliśmy nie tylko Amfiteatr, ale i inne obiekty na potrzeby młodzieży naszej miejscowości. To jednak tylko początek, gdyż szereg innych działań stoi w kolejce.

Udało mi się włączyć naszą młodzież w życie społeczne Jaworza – wierzę, że chociaż jedna osoba zostanie także radnym lub radną w kolejnej kadencji, na co osobiście wielce liczę i na co oczekuję. Głos młodych ludzi musi się liczyć!

Zdjęcie użytkownika Młodzieżowa Rada Gminy Jaworze.

Dlaczego piszę o młodzieży, której głos jest dla mnie bardzo ważny? – przede wszystkim dlatego, że któregoś dnia ktoś z jej reprezentantów obejmie wójtowski stołek.

Składając młodym ludziom życzenia z okazji przekroczenia Rubikonu na wysokości 18 stopni, piszę w przesyłanej na ich ręce kartce urodzinowej m.in.: „wierzę, że start w dorosłe życie będzie (…) spełnieniem marzeń oraz początkiem zupełnie nowego rozdziału w życiu. Proszę zarazem o wpisanie weń i Gminy Jaworze, która liczy na Pani udział w jej sprawach na co dzień. Cieszę się na naszą przyszłą współpracę na rzecz naszej gminy!”. I tutaj mam to na myśli bardzo na serio.

„Demokracja jest bardzo złym ustrojem, jednak do tej pory nie wymyślono niczego lepszego” – powiedział niegdyś Winston Churchill – i to właśnie chcę pokazać młodym jaworzanom, którzy w dorosłe życie wkraczają, że przyjdzie czas, kiedy to oni będą musieli wziąć sprawy Jaworza w swoje ręce. A przynajmniej trójka z nich, tj. Kamil Binda, Paweł Ficek i Mateusz Pietrzyk wiedzą, czym „to się je”. W tym roku dołączy do nas czwarta osoba (może w końcu dziewczyna?) – a to wszystko już w kwietniu…

GoT1

Poza tym każdego roku Urząd Gminy Jaworze organizuje tzw. program „Gmina_zjum„, w ramach którego organizujemy odpłatne staże dla młodocianych pracowników, czyli absolwentów naszego ś.p. gimnazjum, którzy ukończyli 16. rok życia. Dzięki temu nabywają oni swoje pierwsze doświadczenia zawodowe oraz uczą się, że życie urzędnika to nie picie kawy, ale naprawdę ciężka i wymagająca praca. To jest #MisjaJaworze.

GM3a

„Nasza młodzież jest potworna, nie ma żadnego szacunku dla farbowanych włosów” – powiedział kiedyś Oscar Wilde. I chwała Bogu, że nie ma. Bo ten, kto farbuje, to dopiero kłamie i udaje… nasza młodzież jest przynajmniej totalnie szczera… Dzięki Wam za to!

CollageMaker_20180302_202700354